Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Dziennik" - Dziki biznes na zastępczych matkach

0
Podziel się:

"Dziennik" pisze, że za 130 tysięcy złotych w Polsce bez najmniejszego trudu można znaleźć kobietę, która urodzi dziecko z uzyskanego metodą in vitro zarodka obcych ludzi. Reporterom gazety wynajęcie brzucha od zastępczej matki, zwanej "surogatką", zajęło dwa dni.

Dziennikarze zgłosili się do agencji pośrednictwa Elizabeth w podwarszawskim Piasecznie, która formalnie jest agencją pracy tymczasowej. W rzeczywistości praca zatrudnionych tam kobiet polega na wynajmowaniu bezdzietnym parom brzucha na ich zarodek - pisze "Dziennik".
Gazeta podkreśla, że jeśli chodzi o ten proceder, w Polsce istnieje dziura prawna. Z jednej strony prawo tego nie zabrania, gdyż nasz kraj nie ratyfikował jeszcze europejskiej konwencji bioetycznej, która zakazuje takich transakcji. Jednak nie ma też żadnego przepisu, który by regulował taki proceder. Według "Dziennika" właśnie dlatego lukratywna działalność agencji Elizabeth pozostaje poza wszelką kontrolą.
Jak pisze gazeta, skorzystanie z usług surogatek jest niezwykle łatwe. Podczas dwóch wizyt w agencji Elizabeth reporterzy "Dziennika" dokonali transakcji na poczęcie życia, jakby wybierali panią do sprzątania - pisze gazeta. W katalogu matek zastępczych znajdują się ich dane: wiek, zawód, ich zdjęcia, a nawet zdjęcia ich własnych dzieci, żeby zachęcić klientów.
Szczegóły dziennikarskiej prowokacji - w "Dzienniku".

"Dziennik"/MagM/dabr

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)