Poseł LPR zapewnia, że jego znajomość z Janem Masinem skończyła się, gdy ten zaproponował mu, iż co miesiąc będzie mu wpłacał pieniądze. Bagatelizuje też prezenty, które otrzymał od przedsiębiorcy. Dodaje, że wpisał je do rejestru korzyści i podarował Klubowi Honorowych Dawców Krwi. Wśród nich było między innymi lustro, zegarek czy łańcuszek.
"Dziennik" podaje, że Matusiak nie tylko wręczał Masinowi upominki, ale i rejestrował to ukrytą kamerą. Z zarejestrowanych zapisów rozmów nie wynika, by poseł protestował przyjmując prezenty. Więcej na ten temat w "Dzienniku".
dziennik/km/sawicka