Na początku kwietnia Włodzimierz Soiński poprosił o spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim i szefem klubu PiS Przemysławem Gosiewskim. Za rządów Leszka Millera wpółpracował z prezesem PZU Zdzisławem Montkiewiczem - pisze "Dziennik". Teraz, jako dyrektor- koordynator do spraw bezpieczeństwa Grupy PZU, Soiński przekazał politykom PiS teczkę z dokumentami. Dowodził, że Stypułkowski działa na szkodę Państwa, a PZU traci klientów. Wyliczył, że straty wynoszą już kilkaset milionów złotych. Dowodził, że Stypułkowski jest stronnikiem Eureko. "Dziennik" pisze, że po rozmowie Przemysław Gosiewski poradził Soińskiemu, by przekazał te dokumenty prokuraturze.
"Dziennik" pisze, że z jego informacji wynika, że w maju Soiński wysłał list do prezesa Kaczyńskiego i ministra Jasińskiego. Zachęcał do odwołania władz PZU. Wkrótce potem do PiS zaczęły docierać informacje, że Soiński jest agentem WSI.
"Dziennik"/mb/dabr