"Dziennik" informuje, że problem rozwiązało dopiero rozporządzenie z 1 sierpnia 2007 roku, podpisane przez ówczesnego ministra spraw wewnętrznych i administracji Janusza Kaczmarka oraz ministra gospodarki Piotra Woźniaka. Wówczas do spisu instytucji uprawnionych do zakupu m.in. broni, amunicji i materiałów wybuchowych dopisano CBA. Było to jednak dopiero rok po powstaniu Biura. Mimo to CBA przed sierpniem 2007 roku zakupiło pistolety dla swoich pracowników. "Musiał być jakiś kruczek prawny, nie bardzo chce mi się wierzyć, aby zrobiono takiego knota" - mówił zaskoczony gen. Mirosław Gawor, były szef Biura Ochrony Rządu.
"Dziennik" pisze, że firmy, które przed sierpniowym rozporządzeniem dostarczały CBA broń i amunicję, mogą mieć problemy.
Więcej na ten temat - w "Dzienniku".
Dziennik/jędras