Gazeta przypomina, że zawiadomienie w sprawie użycia zamiast drogiego kruszywa tanich materiałów do budowy A4 złożył poseł PiS Andrzej Adamczyk, który trafił na ślad afery oraz wiceminister infrastruktury Ryszard Stępień. Do Adamczyka zgłosił się przedsiębiorca, który brał udział w budowie. Poinformował, że podwykonawcy masowo wykorzystują do budowania nasypów wiaduktów i jako podkład pod jezdnie złej jakości gliny, iły, a nie kosztowne kruszywo. Efektem może być katastrofa budowlana - rozmycie nasypów przez nacisk spowodowany ruchem samochodów - czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej".
Według prokuratora Dariusza Brzykowskiego z Prokuratury Rejonowej w Ropczycach, gdzie trafiło doniesienie, po wstępnym przeanalizowaniu materiałów, nie można podjąć innej decyzji, niż wszczęcie śledztwa.
Więcej o skandalu na A4 w dzisiejszym "Dzienniku Gazecie Prawnej".
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/"Dziennik Gazeta Prawna"/łp/kry