Dziennik rozmawiał z Jackiem Krawczykiem, szefem rady nadzorczej PLL LOT, który - podobnie jak tysiące innych pasażerów - czeka w Hiszpanii aż wreszcie będzie mógł wrócić do kraju. Nie ma wątpliwości - takiego kryzysu w branży lotniczej jeszcze nie było.
Do piątku zarząd narodowego przewoźnika ma wstępnie wycenić wielkość strat poniesionych przez firmę od czwartku, gdy na europejskich lotniskach rozpoczął się koszmar. Jak pisze dziennik, przedstawiciele LOT-u nie podają kwot, ale nieoficjalnie wiadomo, że każdego dnia może to być nawet 15 mln zł.
Jeszcze więcej na zamknięciu nieba nad Europą tracą europejscy giganci - Air France, KLM, British Airways i Lufthansa. Prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu wystąpią do Komisji Europejskiej ze wspólną inicjatywą przygotowania planu pomocowego dla branży lotniczej.
Dziennik Gazeta Prawna/iar/magos