27 mld złotych wynoszą zaległości firm w ZUS. Dziennik Gazeta Prawna pisze, że dłużnicy oddają Zakładowi tylko co piątą złotówkę. W zeszłym roku było to, dzięki postępowaniom egzekucyjnym 2,1 mld złotych. Gazeta wskazuje, że największe problemy z płatnościami mają duże i średnie spółki akcyjne oraz te z ograniczoną odpowiedzialnością. Według Jeremiego Mordasewicza z PKPP Lewiatan to w większości kopalnie, huty i stocznie. Zatrudniajać kilkaset osób, nie boją się, że ZUS zlikwiduje ich działalność za długi. Znaczenie ma także to, że zakład najpierw musi ściągnąć dług z majątku spółki, a potem ewentualnie od prezesa czy innej osoby zarządzającej przedsiębiorstwem. Często firmy majątku nie mają, a prezesi potrafią wykorzystać przepisy, by odpowiedzialności uniknąć. Stąd najłatwiejszym celem ZUS są małe firmy, te jednak starają się płacić regularnie, bo ich właściciele mają świadomość, że odpowiadają własnym majątkiem.
Wraz ze spowolnieniem gospodarczym nierzetelnych płatników będzie więcej, a już dziś w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych brakuje 50 mld złotych.
Więcej w Dzienniku Gazecie Prawnej.
IAR/DGP/łp/dyd
