Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Dziennik" Tępił opozycję i jest człowiekiem Czumy

0
Podziel się:

"Dziennik" pisze o kontrowersyjnej nominacji u ministra Czumy. Prokurator Leszek Pruski w stanie wojennym oskarżał opozycjonistów. W wolnej Polsce wsławił się alkoholowym ekscesem na unijnym szkoleniu.

Gazeta podkreśla, że miesiąc temu minister Andrzej Czuma powierzył mu wicedyrektorskie stanowisko w departamencie kadr. Według "Dziennika", Pruski zawdzięcza objęcie tak wysokiego stanowiska wieloletniej znajomości z nowym szefem Prokuratury Krajowej Edwardem Zalewskim.
"Dziennik" przypomina, że Leszek Pruski ma na koncie kilka poważnych incydentów. W 2005 roku we Wrocławiu straż miejska zatrzymała go nietrzeźwego i postanowiła przewieźć do izby wytrzeźwień. Podczas kłótni Pruskiemu wypadła prokuratorska legitymacja. Dzięki temu zamiast do izby trafił do domu.
Jak czytamy, kilka miesięcy później Pruski jadąc autem, potrącił kobietę. Wobec prokuratora nie wyciągnięto żadnych konsekwencji; prokuratorski sąd dyscyplinarny nie zgodził się na uchylenie mu immunitetu.
Urzędnicy ministerstwa przypominają także sprawę z udziałem Pruskiego, która zakończyła się międzynarodowym skandalem. Prokurator wziął udział w unijnym szkoleniu, które prowadzili doświadczeni sędziowie z Francji. To oni, zszokowani zachowaniem trzech uczestników kursu, donieśli Ministerstwu Sprawiedliwości o pijackiej imprezie. Pruski, który był w tej trójce, zapłacił stanowiskiem.
Według "Dziennika" kariera Pruskiego ruszyła w stanie wojennym. To wtedy w trybie doraźnym oskarżał opozycjonistów z Dolnego Śląska.
Resort sprawiedliwośći podkreśla, że Pruskiemu nigdy nie postawiono zarzutów.

"Dziennik"/IAR/kw/jędras

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)