Eksperci badali, czy faktycznie moździerz, którego użyli żołnierze, źle działał. Informacje, że broń strzela niecelnie, pojawiły się już wcześniej.
Tymczasem w poniedziałek Sąd Najwyższy zajmie się zażaleniami w sprawie zwolnienia z aresztu trzech podejrzanych. Od decyzji odwołała się Naczelna Prokuratura Wojskowa w Poznaniu. Twierdzi, że nadal istnieje obawa matactwa i sprzeciwia się wypuszczeniu podejrzanych.
Zażalenia do sądu przesłali także obrońcy żołnierzy wyższych stopniem, którzy pozostali w areszcie. Chcą, by także ich klienci opuścili cele.
Do ostrzału afgańskiej wioski Nangar Khel doszło w sierpniu ubiegłego roku. Zginęło 6 cywilów.