Premier Ahmed Szafik zapowiedział śledztwo, które ma wskazać odpowiedzialnych za zajścia. Obiecał też, ze sprawcy zostaną ukarani. Premier przyznał, że doszło do sytuacji, w której została zaatakowana pokojowa demonstracja. Wezwał też protestujących, by rozeszli się do domów i pomogli w ten sposób w zażegnaniu kryzysu.
Ahmed Szafik zaprosił przedstawicieli opozycji na rozmowy. Przywódca opozycji Mohamed El Baradei i Bractow Muzułmańskie oświadczyli jednak, że zgodzą się na negocjacje dopiero po tym, jak prezydent Hosni Mubarak ustąpi z urzędu.
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.