Rewolucyjne nastroje nie przeniosły się jak dotąd do turystycznych kurortów, w których odpoczywają też goście z Polski. Egipcjanie w miejscowościach turystycznych interesują się wydarzeniami w Kairze, ale kończy się to zwykle na oglądaniu telewizyjnych relacji ze stolicy. W Hurgadzie liczą się przede wszystkim turyści i ich pieniądze. Mieszkańcy Hurgady uspokajają turystów, żeby nie bali się, wypoczywali i robili zakupy. Nie widać też większej liczby policjantów, patrolujących ulice. Jest spokojnie, bezpiecznie, a życie biegnie swoim rytmem.
Niektóre biura podróży stosują się do zaleceń policji turystycznej i odwołują wycieczki do Kairu, czekając na uspokojenie nastrojów. Turyści bez przeszkód wyjeżdżają na południe Egiptu na przykład do Luksoru. Wypoczywający mają nadzieję, że zamieszki nie przeniosą się do największych kurortów turystycznych.
Hurgada, Mariusz Bujarowicz