Egipt - Kair - starcia - demonstracje
Dwóch rannych policjantów i 31 osób zatrzymanych - to dotychczasowy bilans wieczornych starć w stolicy Egiptu. Doszło do nich w czasie kolejnych demonstracji zwolenników Bractwa Muzułmańskiego. Islamiści od miesiąca protestują i domagają się powrotu do władzy obalonego prezydenta Mohammeda Mursiego.
Od wczesnego popołudnia przez Kair przechodziły kolejne marsze islamistów. Równocześnie zwolennicy Bractwa gromadzili się w dwóch stałych punktach protestów - przed meczetem Rabaa Adhawiya oraz w Gizie. Jedna z grup w pewnym momencie pomaszerowała do miejsca w którym siedziby mają prywatne stacje telewizyjne. Islamiści oskarżają media o sprzyjanie nowym władzom. Doszło do zamieszek, a siły bezpieczeństwa użyły gazu łzawiącego.
Wcześniej nowe egipskie władze wezwały do zakończenia protestów. Policja dostała rozkaz oczyszczenia placu przed meczetem Rabaa Adhawiya, ale islamiści nie zrażeni groźbami nadal się tam gromadzą. Władze zarzekają się, że nie dojdzie do interwencji siłowej. Policja częściowo zablokowała natomiast dojazd do miejsc protestów. W odpowiedzi, islamiści zaczęli organizować trzecie obozowisko w Nasr City na północnym wschodzie miasta.
Ocenia się, że w zamieszkach, do jakich dochodzi od czasu obalenia prezydenta Mohammeda Mursiego zginęło 200-300 osób.
Odsunięty od władzy polityk przebywa w nieznanym miejscu w odosobnieniu. Odwiedzili go już szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton i delegacja Unii Afrykańskiej. Świat apeluje do egipskich władz o powstrzymanie rozlewu krwi.
IAR
