Skarbówka i prokuratura badają finanse Samoobrony, informuje "Rzeczpospolita". Andrzej Lepper zasugerował, że prokuratorzy prowadzący śledztwo w sprawie seksafery interesują się finansami jego partii z powodów politycznych. Zapowiedział, że poprosi o wyjaśnienia wicepremier Zytę Gilowską.
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro oświadczył, że prokuratura nie prowadzi wobec Samoobrony żadnych działań niezgodnych z prawem. Zaś rzecznik prasowy Ministerstwa Finansów mówi, że w partii Andrzeja Leppera urząd nie prowadzi żadnej kontroli, pisze "Reczpospolita".
Kontrola o której mówi Andrzej Lepper dotyczy nie partii lecz związku zawodowego Samoobrona. Służby skarbowe badają między innymi, czy związek zawodowy odprowadził podatek VAT od działalności gospodarczej, jaką było udostępnianie logo Samoobrony. Jednak do tej pory kontrolerzy nie weszli do siedziby związku. "Reczpospolita" pisze, że urzędnicy skarbówki mogą mieć problem z dotarciem do wielu ważnych dokumentów , bowiem nikt oprócz ścisłego kierownictwa Samoobrony nie wie, gdzie spoczywają na przykład umowy wekslowe, które kandydaci na parlamentarzystów tej partii podpisywali przed wyborami.
Każdy z weksli opiewał na pół miliona złotych, przypomina "Rzeczpospolita".
"Rzeczpospolita"/ arturu/pul
