Polityk lewicy powiedział, że w takiej sytuacji europarlamentarzyści SLD nie mają co powiedzieć na temat Jerzego Buzka szefowi swojej frakcji, czyli Partii Europejskich Socjalistów. Napieralski przypomniał, że aby były premier został przewodniczącym Parlamentu Europejskiego, muszą go poprzeć dwie największe frakcje - chadecy i socjaliści. Wyraził opinię, że takie ignorowanie lewicy może poważnie zaszkodzić kandydaturze Buzka.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.