Bin Hammam, który kieruje azjatycką federacją piłki nożnej, ma zostać dziś w Zurychu przesłuchany przez Komisję Etyki FIFA. Chodzi o oskarżenia, jakie padły na 61-letniego Katarczyka, członka Komitetu Wykonawczego FIFA. Miał on dopuścić się korupcji, polegającej na kupowaniu poparcia od przedstawicieli Karaibskiej Unii Piłkarskiej.
Sam bin Hammam odrzuca oskarżenia, twierdząc, że stał się ofiarą wewnętrznych sił w FIFA, które chciały zdyskredytować jego kandydaturę. Katarczyk poinformował, że zdecydował się wycofać z wyścigu o fotel przewodniczącego, by "chronić dobro sportu" i "dobre imię FIFA".
Joseph Blatter jest w tej sytuacji jedynym kandydatem na szefa FIFA. Szwajcar rządzi już światowym futbolem od 13 lat, w wszystko wskazuje na to, że pozostanie przewodniczącym jeszcze na jedną kadencję. Blatter także stanie dziś przed Komisją Etyki FIFA - bin Hammam zarzuca mu, że wiedział, a mimo to nie poinformował o przekupstwie działaczy w procesie przyznawania praw do organizacji mistrzostw świata w 2018 i 2022 roku.