Watykan-Franciszek-niewierzący
Rzymski dziennik "La Repubblica" zamieszcza w dzisiejszym wydaniu długi list Franciszka adresowany do niewierzących. Jest on odpowiedzią na uwagi, jakie na łamach tej gazety przedstawił jej założyciel Eugenio Scalfari. Franciszek chętnie podejmuje dialog z nestorem włoskich dziennikarzy, który deklaruje się jako człowiek niewierzący, przypominając, że dialog ze światem pozostaje jednym z najistotniejszych obowiązków Kościoła. Franciszek wraca do słów Jezusa: dajcie Bogu, co boskie, a Cesarzowi, co cesarskie. Kościół wezwany jest do tego, by nieść zaczyn i sól Ewangelii, społeczeństwo obywatelskie i polityka - ma trudne zadanie, by na drodze sprawiedliwości i solidarności, prawa i pokoju, czynić życie
coraz bardziej ludzkim. Papież jest przekonany, że zarówno Kościół, jak i cała ludzkość powinny być wdzięczne narodowi żydowskiemu za to, że szczególnie po Holokauście zachował wiarę.
W kwestii tzw. prawdy absolutnej, na która powołują się wierzący, Franciszek stwierdza, ze nawet oni nie mogą mówić, że ja posiadają, ponieważ jako taka byłaby ona oderwana od rzeczywistości.
IAR