Mijający rok był znakomity dla kultury francuskiej. Szczególnie dobry był dla tutejszego kina i dla muzeów.
Po wielu chudych latach francuska kinematografia przeżywała okres tryumfów, za jakimi nad Sekwaną od lat tęskniono. Ukoronowaniem ich było zdobycie 5 Oscarów przez film "Artysta". Obraz nakręcono w wersji niemej i czarno-białej, co w epoce superprodukcji było wielkim wydarzeniem. Doceniono zatem artyzm twórców, co jest w Paryżu wciąż wlokącym za sobą ogon legendy bohemy z Montmartre'u bardzo w cenie. "Artysta" zbierał nagrody na wszystkich liczących się festiwalach międzynarodowych, ale nie zdobył Cezarów - francuskich nagród dla najlepszego filmu.
Konkurencja na rodzimym ekranie była ogromna. Tutaj niepodzielnie panował, bijący wszelkie rekordy popularności film "Nietykalni", a jeden z jego głównych odtwórców Omar Sy został uznany w grudniu 2012 za najpopularniejszego Francuza roku.
Doskonałe nastroje mają także dyrektorzy placówek muzealnych. Luwr umocnił się na pierwszym miejscu listy najczęściej odwiedzanych muzeów świata, jego filia w Lens, bije rekordy popularności, podobnie jak Beaubourg, Grand Palais i d'Orsay - muzeum impresjonistów.
IAR
