Socjalistyczny gabinet premiera Jean-Marca Ayrault (czyt.ero) zdecydował się pomóc koncernowi produkującemu Peugeoty i Citroeny, wsparł go siedmioma miliardami euro. Dzięki temu uda się uratować dwa zakłady produkujące niektóre modele, a tym samym uniknąć zwolnienia ośmiu tysięcy pracowników.
W zamian za to premier zażądał od koncernu decyzji, które zwiększą konkurencyjność samochodów produkowanych przez Peugeota- Citroena na w tej chwili przeżywającym ogromny zastój rynku motoryzacyjnym. Koncern odczuł to bardzo boleśnie i często musiał się uciekać do tak zwanego technicznego bezrobocia, czyli zawieszania bieżącej produkcji.
"Oczekujemy od dyrekcji podjęcia takich kroków, które poprawią sytuację. My mamy jasny cel:
uniknąć masowych zwolnień i pozostawienia pracowników na lodzie. Zagrożone zakłady muszą przejść modernizację i trzeba pomyśleć o nowej gamie samochodów, o nowych modelach"- oświadczył premier..
W radzie nadzorczej koncernu Peugeot-Citroen zasiądą także przedstawiciele państwa i pracowników. Nowy model auta ma być gotowy za cztery lata.
Informacyjna Agencja Radiowa