36 procent ankietowanych narażonych jest na pasywne palenie papierosów w miejscu pracy. 14 milionów palących coraz śmielej narusza wprowadzony w lutym 2007 roku całkowity zakaz palenia w miejscach publicznych. Przepis ten dotyczy także barów i kafejek, w których jednak masowo pojawiają się palacze, a właściciele tych miejsc przymykają oczy na łamanie przez nich prawa.
Autorzy raportu przypominają, że rocznie z powodu chorób wywołanych pasywnym paleniem umiera od 3 do 6 tysięcy osób. Wymieniają kilka przyczyn nagminnego nieprzestrzegania przepisu. Podkreślają , że w miejscach publicznych, gdzie 64 procent Francuzów narażonych jest na niebezpieczeństwo związane z pasywnym paleniem, policja nie zwraca uwagi na palaczy, mimo, że grozi za to mandat w wysokości 450. euro. W miejscu pracy przełożeni wolą, aby palacze nie odchodzili od biurka bo czas na zaciągnięcie się papierosem, to średnio półtorej godziny przerwy w pracy. Państwo nie kwapi się z egzekwowaniem zakazu, bo na sprzedaży papierosów zarabia 13 miliardów euro rocznie, a w tym roku ceny wyrobów tytoniowych mają wzrosnąć o 6 procent.
IAR
