Francuska prasa lewicowa i prawicowa jest zgodna co do tego, że w Brukseli udało się ugasić największy ogień, ale to nie jest rozwiązanie na dłuższą metę. Były minister spraw zagranicznych Francji Alain Juppe powiedział, że jest to krok w dobrym kierunku, ale tylko kroczek. Do prawdziwej unii bankowej, budżetowej i rzeczywistej unii politycznej jest jeszcze długa droga.
"Le Parisien" podkreśla, że w dalszym ciągu istnieją ideologiczne różnice zdań między Francją a Niemcami co do sposobów wyjścia z kryzysu. Gazeta z przekąsem pisze o nieustępliwości niemieckiej kanclerz w sprawie unii budżetowej, co wywołuje sprzeciw nad Sekwaną, gdzie rodzą się obawy co do suwerenności podejmowania decyzji w tej sprawie.
Konsultowanie budżetu z Brukselą Francuzom nie mieści się w głowie. "Le Parisien" zwraca uwagę także na fatalną sytuacje finansową kolejnego państwa strefy euro- Cypru, który mimo pomocy Rosji stoi na krawędzi finansowej zapaści, a to właśnie Cypr ma od niedzieli przez pół roku przewodniczyć Unii Europejskiej.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)