Według przedstawicieli palestyńskiej misji dyplomatycznej takie działania, jak atak na dzieci uczęszczające do szkoły, wymagają zdecydowanego potępienia. Dodają jednocześnie, że z analizy broni wynika, że ten sam mężczyzna odpowiada za wcześniejszy zamach na francuskich żołnierzy pochodzących z innych państw. Wynika z tego, że zamachy miały podłoże rasowe - czytamy w palestyńskim oświadczeniu.
Również władze Palestyny potępiły zamach na szkołę w Tuluzie. Ich zdaniem nie można w ten sposób walczyć o niepodległość ich państwa. Jednocześnie zdecydowanie odcięli się od tego aktu terroru, podkreślając że nie mają z tym nic wspólnego.
24-letni mężczyzna twierdzi, że zabójstwo trzech żołnierzy było odwetem za udział armii francuskiej w operacjach w Afganistanie. Natomiast dzieci przed szkołą żydowską zamordował w odwecie za śmierć dzieci palestyńskich. Mężczyzna mówi, że jest mudżahedinem prowadzącym "świętą wojnę" i, że należy do Al- Kaidy. Przeszedł szkolenia wojskowe w Pakistanie i w Jemenie.
IAR