Choć na Boże Narodzenie trzeba poczekać jeszcze ponad miesiąc, na Polach Elizejskich już zapanowała świąteczna atmosfera. Z postawionej przy rondzie Roosevelta karuzeli rozbrzmiewa kołysanka, którą śpiewała przed sześćdziesięciu laty Line Renaud. Po krótkiej przejażdżce karuzelowymi wagonikami, pierwsi klienci świątecznego targu mogą przechadzać się wśród 160 stoisk z pomalowanego na biało drewna, w których proponowane są odzież, rozmaite upominki i przede wszystkim specjalności kulinarne różnych regionów Francji. Sprzedawcy chętnie tłumaczą klientom pochodzenie, smak i sposób przyrządania przysmaków. Dzieci oczywiście najchętniej zatrzymują się przy stoiskach z zabawkami.
Świąteczna atmosfera będzie jeszcze bardziej odczuwalna w tym miejscu od poniedziałku, kiedy to na całej długości Pól Elizejskich zostaną uroczyście włączone tysiące białych lampek.