Odszkodowania są konsekwencją procesu, jaki Roman Polański wytoczył trzem francuskim czasopismom - "Voici", "VSD" i "Le Journal du Dimanche". Przyczyną gniewu reżysera były fotografie opublikowane przez te pisma w grudniu, gdy Polański przybył do swojego domu w Gstaad po warunkowym zwolnieniu z aresztu. Na tych fotografiach można było zobaczyć żonę i dzieci filmowca.
Sąd orzekł, że sam fakt publikowania fotografii Romana Polańskiego jest czymś uzasadnionym, głównie ze względu na jego światową sławę oraz na rozgłos afery, za jaką jest ścigany w Stanach Zjednoczonych. Jednakże - jak czytamy w orzeczeniu sądu - niektóre z tych zdjęć zostały wykonane bez zgody znajdujących się na nich osób, najczęściej za pomocą teleobiektywu. W dodatku fotografie te nie mają wystarczającego związku z samą sprawą, z powodu której o Romanie Polańskim tak dużo się ostatnio mówiło.