Mówi się, że fundusz powinien być zwiększony z 440 miliardów euro do biliona, a nawet dwóch bilionów euro. Nie będzie to jednak gotówka, chodzi o takie działania na rynku, które zwiększą możliwości pożyczkowe funduszu. I właśnie co do sposobu wzmocnienia funduszu Paryż spiera się z Berlinem. Prezydent Nicolas Sarkozy rozmawiał wczoraj na ten temat z kanclerz Angelą Merkel. Oboje po spotkaniu mówili o postępie w rozmowach i o kontynuowaniu rozmów na szczytach.
"To są absolutnie decydujące spotkania, sytuacja finansowa musi być ustabilizowana, rozwiązanie musi być znalezione, innego wyjścia nie ma" - powiedział Nicolas Sarkozy. "Czekają nas trudne negocjacje, ale ostateczne decyzje zapadną dopiero w środę" - tak z kolei mówiła Angela Merkel.
Wiadomo już, jakie pojawiły się nowe pomysły, które dają nadzieję na rozwiązanie sporu i wzmocnienie europejskiego funduszu ratunkowego. Utworzona zostałaby specjalna instytucja, która mogłaby skupować obligacje pogrążonych w kryzysie krajów, a pieniądze pożyczałaby na rynkach, czego nie może robić europejski fundusz. Drugi pomysł przewiduje, że europejski fundusz ratunkowy będzie zachęcał inwestorów do kupowania obligacji zadłużonych krajów i gwarantował ubezpieczenie na wypadek strat, tym samym obniżając koszty obsługi długów.