Fragment jego przemówienia był poświęcony 675 żołnierzom rozstrzelanym na podstawie wyroków sądów wojskowych za dezercję, bunt lub odmówienie wykonania rozkazu. We Francji często słyszy się żądania rehabilitacji tych żołnierzy. Archiwa dotyczące ich rozpraw zostały utajnione na 100 lat, czyli do roku 2018.
Mówiąc o rozstrzelanych podczas działań wojennych dezerterach, Nicolas Sarkozy powiedział, że również oni są ofiarami wojny. Prezydent podkreślił, że w większości przypadków żołnierze ci "nie byli tchórzami, ale po prostu doszli do absolutnego kresu swoich sił".
Główne obchody związane ze świętem 11 listopada odbyły się w miejscowości Douaumont we wschodniej Francji, gdzie spoczywają ciała 130 tysięcy żołnierzy poległych podczas bitwy pod Verdun.
Z inicjatywy Nicolasa Sarkozy'ego, obchody te miały wyraźnie europejski charakter. Wieńce pod pomnikiem upamiętniającym ofiary wojny złożył nie tylko prezydent Francji, ale również brytyjski następca tronu książę Karol, wielki książę Luksemburga Henryk, oraz przewodniczący niemieckiego Bundesratu Peter Müller.