Wypowiedź francuskiego ministra to ważny głos w debacie o systemie głosowania w Unii. Skoro przedstawiciel rządu w Paryżu włącza się w ten sposób do dyskusji, to można zaryzykować stwierdzenie, że zwiększają się szanse Warszawy, by podczas prac nad nowym traktatem negocjowano także system podejmowania decyzji. Rozpoczęcie rozmów na ten temat będzie niemożliwe bez zgody między innymi Francji, której głos liczy się w Unii.
Do tej pory Polska miała po swojej stronie tylko Czechy. Zdecydowana większość krajów deklarowała, że chce pozostawić sposób podejmowania decyzji, zapisany w unijnej konstytucji. Warszawa uważa, że ten system faworyzuje tylko największe kraje, przedstawiła więc własną propozycję, która wzmacnia pozycję małych i średnich państw.