Zakaz organizowania demonstracji obowiązuje przez dwa dni i obejmuje najbliższą okolicę ambasady Chińskiej Republiki Ludowej w Paryżu. Na tę decyzję z oburzeniem zareagował Robert Menard, prezes stowarzyszenia Reporterzy bez Granic.
Stowarzyszenie to zamierzało zorganizować manifestację właśnie przed budynkiem ambasady.
Menard złożył odwołanie sądowe przeciwko decyzji policji, ale rozprawa w tej sprawie odbędzie się dopiero w piątek rano. Nawet w przypadku przychylnej decyzji sądu, będzie już za późno by zwołać na czas manifestację. Dlatego, nie czekając na decyzję sądu, Reporterzy bez Granic zorganizują w chwili otwarcia igrzysk demonstrację na samym obrzeżu zakazanego sektora, a więc na Polach Elizejskich, przed restauracją Fouquet's.
Stowarzyszenie to jako pierwsze protestowało przeciwko olimpiadzie w Pekinie podczas ceremonii zapalania znicza w Grecji.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.