Pierwszą tak dużą grupą zagranicznych turystów, którzy przyjechali w okolice dotknięte przed ośmioma miesiącami potężnym kataklizmem, są Tajwańczycy. 180 osób chce odpocząć w urokliwym, górskim rejonie Aizu w zachodniej części prefektury Fukushima.
Po trzęsieniu ziemi, które spustoszyło okolicę i doprowadziło do katastrofalnej w skutkach awarii elektrowni atomowej, liczba osób, odwiedzających region, dramatycznie spadła. Turyści obawiali się zwłaszcza skażenia terenu oraz przerw w dostawie prądu. Zawieszone zostały regularne połączenia międzynarodowe pomiędzy Fukushimą i Seulem oraz Szanghajem.