Adam Sawicki z programu przeciwko korupcji Fundacji imienia Batorego zwraca uwagę, że jeśli koszt kampanii przekroczy ustaloną kwotę, trzeba będzie sprawdzić skąd pochodzą dodatkowe pieniądze. W takim przypadku albo zostały wykorzystane środki publiczne przeznaczone na prowadzenie biur poselskich, albo znaleźli się sponsorzy, którzy wsparli tę kampanię. I tu pojawia się niebezpieczeństwo, ponieważ nikt nie wspiera kampanii bezinteresownie. Może to powodować, że te osoby będą oczekiwać jakichś wyrazów wdzięczności. Sprawia to, że przestajemy mieć wpływ na jawność procesu decyzyjnego wybranych w ten sposób polityków.
Wydatki na kampanię wyborczą będzie kontrolować Fundacja imienia Stefana Batorego. Grażyna Kopińska z programu przeciwko korupcji wyjaśnia, jak fundacja będzie sprawdzać wysokość kosztów kampanii. Jest ona monitorowana na poziomie centralnym. Sprawdzane są wydatki na reklamy na bilbordach, w telewizji, radiu i prasie oraz w internecie. Około sześćdziesięciu wolotnariuszy na terenie całego kraju będzie odwiedzać spotkania kandydatów z wyborcami. Na miejscu będą szacować ile to wszystko kosztuje.
Projekt zakończy się w grudniu. Wtedy opublikowany zostanie ostateczny raport przedstawiający analizę sprawozdań finansowych złożnonych przez komitety wyborcze i materiałów zebranych w trakcie trwania kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego.