"Gazeta Polska" pisze, że do stracia między Kowalskim, a ludźmi Schetyny doszło w kwietniu podczas miejskiego zjazdu opolskiej PO. Kowalski wygrał, choć stronnicy sekretarza opuszczali salę w czasie zjazdu, by uniemożliwić jego dokończenie. Natomiast władzę w całym regionie opolskim objął wbrew sprzeciwom Kowalskiego poseł - przedsiębiorca Leszek Korzeniowski.
Według "Gazety Polskiej", Kowalski krytykował jego kandydaturę uznając, że nie gwarantuje ona zachowania przez PO właściwych standardów w polityce. Wskazał, między innymi, na to, że Korzeniowski był w PZPR, a także że partyjne stanowiska obsadza członkami swojej prywatnej firmy "Flora". W odpowiedzi - pisze "Gazeta Polska" - trzy koła PO związane z Korzeniowskim zażądały usunięcia Kowalskiego z partii. Pretekstem ma być zarzut , że ... zbyt wcześnie, niezgodnie ze statutem, rozpoczął przygotowania do kampanii wyborczej.
Więcej na ten temat w "Gazecie Polskiej".
IAR/Gazeta Polska/mb/magos