W Krakowie zainteresowanych jest 50 tysięcy osób, w Warszawie kilkaset tysięcy. "A to bardzo liczny elektorat w zbliżających się wyborach parlamentarnych" - pisze publicystka dziennika.
Teresa Siudem zauważa, że włodarze miast przyznają, że na przekształceniach gminy stracą finansowo, co nie przeszkadza im w ustalaniu coraz niższych bonifikat.
"Można odnieść wrażenie, że wyzbywając się majątku publicznego chcą kupić wyborców. Przed wyborami każdy głos jest na wagę złota" - czytamy w "Gazecie Prawnej".
"Gazeta Prawna"/kry/skw.