Jako przykład, podaje przypadek sędziego Adama Jamróza. Według Stępnia, IPN pominął informacje, stawiające Jamróza w dobrym świetle - między innymi o wielokrotnej odmowie zgody przez niego na współpracę. Jak dodaje prezes Trybunału, IPN ogranicza się do informacji, że Jamróz został zarejestrowany jako kontakt operacyjny.
Stępień mówi "Gazecie Prawnej", że Instytut nie przedstawił, tak jak jest do tego zobowiązany, informacji zawartych w dokumentach bezpieki, ale tylko informacje o dokumentach. Profesor nazywa działanie IPN "fuszerką prawną".
Cały wywiad z prezesem Trybunału Konstytucyjnego w dzisiejszej "Gazecie Prawnej".
IAR/GP/łp/jurczynski