Według urzędników, pracodawcy będą fikcyjnie zwalniać osoby, które mają do spłacenia raty. Dodatkowo urzędy pracy nie mają pracowników, przygotowanych do zajmowania się kredytami hipotecznymi.
Urzędnicy wskazują, że ze względu na dużą pomysłowość bezrobotnych, samo zaświadczenie o wysokości kredytu to za mało i będzie trzeba zatrudnić osoby, odpowiedzialne za kontakty z bankami. Urzędnicy będą musieli także badać sytuację finansową całej rodziny, a nie tylko bezrobotnego.
Premier zapowiedział, że w ciągu 4 tygodni rząd przygotuje projet ustawy, która zagwarantowałaby bezrobotnym pomoc przy spłacie kredytu hipotecznego. Wypłatą tej pomocy mają zająć się urzędy pracy.
IAR/GP/łp