Według dziennika przy braku inwestycji w nowe złoża, obecne wyczerpią się za kilkanaście lat. Z obliczeń wynika, że inne surowce energetyczne, jak ropa naftowa i gaz, skończą tylko nieco później, bo za 20-30 lat. Zdaniem "Gazeta Prawnej" dotychczasowa polityka różnicowania źródeł energii nie przyniosła obiecywanych przez władze zmian. W przypadku ropy naftowej i gazu jesteśmy nadal uzależnieni od Rosji.
Dziennik przestrzega, że w tej sytuacji kryzys energetyczny jest kwestią czasu. Zdaniem gazety zapobiec mu mogłaby budowa elektrowni jądrowej, o której wspomniał w swoim ekspose premier Jarosław Kaczyński. "Gazeta Prawna" zauważa jednak, że dotychczas nic w tym celu nie zrobiono.
"GP"/trela/dabr