Według dziennika, biegli z zakresu pożarnictwo orzekną, że ogień pojawił się w wyniku jego zaprószenia. Jest bardzo prawdopodobne, że było ono umyślne. Świadkowie zeznający w śledztwie prowadzonym przez Prokuraturę Okręgową w Szczecinie mówili, że ogień rozprzestrzeniał się błyskawicznie, tak jakby podsycany substancją łatwopalną. Wiadomo już, że przyczyną pożaru nie było zwarcie w instalacji elektrycznej.
"Gazeta Wyborcza"/dyd
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.