Zbrodnia katyńska - jak żadne inne wydarzenie w XX wieku - podzieliła Polaków i Rosjan. Od 20 lat trwa między naszymi krajami mozolne odkrywanie prawdy i przywracanie pamięci o tamtej zbrodni totalitarnego reżimu stalinowskiego - zauważa Adam Michnik. Jednak jak podkreśla, katastrofa w Smoleńsku sprawiła, że coś w naszych sercach polskich i rosyjskich drgnęło. Zdaniem Michnika - było to jak otwarcie gigantycznej tamy, spiętrzającej niewypowiedziane dotąd słowa i gesty. Nie tylko cały świat dowiedział się w ostatnich dniach o zbrodni katyńskiej, ale też w obliczu nowej tragedii politycy rosyjscy zdecydowali się na uczynki bez precedensu, które przejdą do historii - pisze redaktor naczelny "Gazety Wyborczej". Dodaje, że dziś na krwi przelanej 70 lat temu w Katyniu i w sobotę pod Smoleńskiem rodzi się autentyczna polsko-rosyjska wspólnota losów.
Każda śmierć boli i wydaje się bezsensowna. Ale z waszej reakcji na tragedię pod Smoleńskiem może wyniknąć dobro dla obu naszych tak doświadczonych przez przeszłość narodów - konkluduje Adam Michnik.
IAR/"Gazeta Wyborcza"/man/dabr