Dziennik podkreśla, że otwarcie nowego centrum w Warszawie to punkt zwrotny i oznacza, że przez blisko dwa lata w Warszawie nie powstaną już porównywalne centra. Popyt na nowe centra w dużym miastach zaczyna powoli wyhamowywać, a działalność deweloperska przenosi się do miast średniej wielkości, liczących 100 do 350 tysięcy mieszkańców, w których w latach 2007-08 prognozowany jest największy wzrost podaży. Chodzi między innymi o Białystok, Lublin, Częstochowę, Gliwice, Rzeszów, Rybnik, Opole i Słupsk.
Ponadto eksperci przewidują, że galerie coraz częściej będą powstawać w ścisłych centrach miast. Pozwala to na łączenie ich w jedną handlową całość z główną ulicą miasta.
iar/ gw/przym/jędras