Według standardów NATO, przy takiej liczebności kontyngentu i obszarze prowincji Ghazni, którą kontrolujemy powinniśmy mieć 10-12 śmigłowców bojowych i 6-8 transportowych - pisze "Gazeta Wyborcza".
Amerykanie w każdej z sąsiednich prowincji dysponują około 30 śmigłowcami. Polacy dodatkowych maszyn jednak nie dostaną. "Będziemy tylko uzupełniali straty i wymieniali zużyte maszyny, nie będzie dodatkowego wsparcia dla naszych sił w Ghazni - mówi "Gazecie Wyborczej" wysoki rangą oficer z dowództwa polskiej
armii.
Jak się dowiedział dziennik, obiecane przez rząd w "pakiecie afgańskim" cztery śmigłowce Mi-17 w rzeczywistości wcale nie będą dodatkowymi maszynami. Zastąpią tylko pod koniec roku te, które latają teraz.
Więcej na ten temat - w "Gazecie Wyborczej".
"Gazeta Wyborcza"/IAR/kry/dyd