Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Gazeta Wyborcza" - Kościół i linie papilarne

0
Podziel się:

Na oryginalny pomysł sprawdzania obecności na nabożeństwach wpadł jeden księży w Gryfowie Śląskim. Jak pisze "Gazeta Wyborcza", uczniowie przygotowujący się do sakramentu bierzmowania zamiast zbierać wpisy księdza do tradycyjnego zeszytu mogą rejestrować swoją obecność za pomocą czytnika linii papilarnych.

W ten sposób sprawdzana jest obecność gimnazjalistów podczas mszy świętych, nabożeństw różańcowych i na roratach. Jeśli w ciągu trzech lat uda im się zebrać 200 "punktów", zostaną zwolnieni z egzaminu - zapewnia ksiądz Grzegorz Sowa, autor nowatorskiego pomysłu.
Pomysł podzielił mieszkańców Gryfowa. Gimnazjalistom czytnik linii papilarnych się podoba. Podkreślają, że każdy korzysta z niego dobrowolnie, bo można także zbierać tradycyjne wpisy do zeszytu. Czytnik pozwala przede wszystkim zaoszczędzić czas - podkreśla młodzież. Mniej zaufania do pomysłów księdza mają rodzice. Niektórzy uważają, że samo zebranie od uczniów odcisków palców odbyło się z naruszeniem prawa. Pomysłem nowoczesnego księdza zainteresował się Rzecznik Praw Obywatelskich oraz Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych.
Więcej w "Gazecie Wyborczej".

Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/GW/jp/to/

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)