28-letnia Magda od 9-ciu lat mieszka w Paryżu, ale studiuje na wrocławskiej Akademii Sztuk Pięknych. Z Paryża nie ma połączeń do Wrocławia, więc wybiera lot do Krakowa lub Katowic, a później wsiada w pociąg. Miesięcznie na dojazdy wydaje 200-400 euro. Tanimi liniami albo samochodem dojeżdżają też Ewa i Krzysiek z grupy Magdy. Ewa mieszka koło Dortmundu, a Krzysiek przy granicy z Francją. Podkreślają, że ludzie z Wrocławia cześciej opuszczają zajęcia niż oni. Musi im mniej zależeć - dodają.
Profesor Wojciech Sitek, dyrektor Instytutu Socjologii Uniwersytetu Wrocławskiego podkreśla w rozmowie z "Gazetą", że nie ma jeszcze badań, które pokazywałyby skalę tego zjawiska. Według niego jest ona jednak ogromna. Dodaje, że miał studentkę, która dojeżdżała z Portugalii. Inna na konsultacje przylatywała ze Stanów Zjednoczonych.
Profesor Sitek podkreśla, że młodzi, znający języki i kosmopolityczni studenci nie tylko zmieniają stereotyp studiowania zaocznego, ale także obraz Polaków za granicą.
Więcej na ten temat w "Gazecie Wyborczej".
GW/km/jędras
