Wczoraj gazeta pisała, że w ramach oszczędności wykreślono z budżetu pieniądze na program społeczny, mający pomagać regionom, które najmniej skorzystały na transformacji i wejściu do Unii Europejskiej. To oznaczałoby, że 500 najbiedniejszych gmin straci pieniądze, dzięki którym zaczęły w nich działać między innymi pierwsze przedszkola czy kluby seniora.
Minister Boni podkreśla, że tam, gdzie zostały zaciągnięte zobowiązania, pieniądze na pewno się znajdą. Z kolei szefowa resortu pracy Jolanta Fedak powiedziała, że stara się w Banku Światowym o przedłużenie programu. To oznacza, że w związku z oszczędnościami budżetowymi szukamy takiego rozwiązania, by niektóre kontrakty przenieść na przykład na przyszły rok - dodaje minister pracy. W tej chwili w ramach programu podpisano ponad 8 tysięcy kontraktów.
Więcej na ten temat w "Gazecie Wyborczej".
Gazeta Wyborcza/IAR adb/kry