Infomację o aresztowaniu komendanta potwierdza major Marcin Gil z polskiego dowództwa w Afganistanie. Dodał, że ze względu na wagę zarzutów komendanta przewieziono do Kabulu i tam prowadzone jest dalsze dochodzenie.
Kapitan Ambroziński zginął w Adżrestanie 10 sierpnia. Dowodził 65-osobowym polsko-afgańskim patrolem, który w okolicach wioski Usman Khel został ostrzelany przez oddział talibów. W strzelaninie zginęło też ośmu żołnierzy armii afgańskiej.
Polacy od początku podejrzewali o zdradę policjantów - zastraszanych przez talibów i skorumpowanych - pisze "Gazeta Wyborcza".
Dwa niezależne źródła potwierdziły gazecie istnienie tajnego raportu dowództwa polskiej armii, który stwierdza, że już co drugi afgański policjant współpracuje z wrogiem. Odmawiając bowiem współpracy, ryzykują życie swoje i rodzin.
Gubernator Usmani ma nadzieję, że problem korupcji i zdrady w Afganistanie zostanie rozwiązany. Potrzebny jest do tego między innymi porządny program szkolenia policjantów - dodaje Usmani.
"Gazeta Wyborcza"/iar/mf/dyd