Według "Gazety Wyborczej" PSL obsadza swoimi ludźmi kierwonictwa ochotniczych hufców pracy. 16 wojewódzkich central OHP i 10 Centrów Kształcenia i Wychowania podlega ministerstwu pracy kierowanemu przez ludowców.
Od początku roku komendant główny OHP Jerzy Mormul, powołany przez minister pracy Jolantę Fedak, wymienił niemal wszystkich szefów na ludzi z PSL.
W hufcach pracuje ponad 2,5 tysiąca osób, a budżet państwa wykłada na ich działalność 340 miliony złotych.
Pytana o partyjny klucz minister Fedak powiedziała dziennikowi, że trudno wymagać, by na stanowiskach zostali ludzie z Samoobrony i PiS. Fedak dodała, że nie ona podejmowała decyzje kadrowe, lecz komendant główny OHP.
"Gazeta Wyborcza" podkreśla jednak, że bezpartyjnego szefa wojewódzkiego OHP w Zielonej Górze, na stanowisku zastąpiła Anna Urbaniak, bliska znajoma Jolanty Fedak.
Gazeta dodaje, że ludowcy nie zapomnieli również o koalicjantach. W kilku rejonach posady otrzymali działacze PO. Według dziennika z 12 nowo mianowanych komendantów tylko komendant z województwa pomorskiego nigdy nie miał nic wspólnego z PSL.
Cały artykuł w "Gazecie Wyborczej".
"GW"/iar/kw/łp
