Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Gazeta Wyborcza" o rejestrze dłużników

0
Podziel się:

"Gazeta Wyborcza" pisze, że oprócz Biura Informacji Kredytowej istnieje drugi rejestr dłużników, sporządzany przez banki.

Rejestr ten nosi nazwę Bankowego Rejestru Niesolidnych Klientów. Trafiają do niego osoby, które w jakiś sposób naraziły się bankom, na przykład spóźniły się ze spłatą debetu na koncie. Rejestr zbiera jednak informacje o wszystkich usługach bankowych, także o kontach osobistych czy kartach kredytowych. Na listę można więc trafić, mając nawet 200 złotych zaległych rat lub prowizji. Wystarczy, że kilka lat temu zapomnieliśmy zamknąć rachunek, z którego nie korzystaliśmy, i nazbierały się zaległe opłaty albo odsetki.
Obecność na liście praktycznie uniemożliwia uzyskanie kredytu. Ten, kto na nią trafi, pozostanie tam do 5 lat, nawet jeśli ureguluje zobowiązania. "Gazeta Wyborcza" radzi, aby przed zawarciem, na przykład, umowy o kupnie mieszkania, sprawdzić, czy nie jesteśmy na bankowej "czarnej liście".

"Gazeta Wyborcza" 17 10/Siekaj/jędras

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)