Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Gazeta Wyborcza" PSL: Z Platformą, ale ostrożnie

0
Podziel się:

Według wiceszefa ludowców Janusza Piechocińskiego, trzeba wyjaśnić wszystkie wątpliwości wokół ostatnich afer, nie zważając na partyjne interesy. Jak dodał, w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej", PSL nie będzie ginąć ani za "prawdę PiS", ani za "prawdę PO".

Dziennik podkreśla, że gdy zamieszanie wokół hazardu i stoczni trwa w najlepsze, a PO odpiera ataki PiS i SLD, posłowie PSL nie wyrywają się z komentarzami. Mimo że CBA uderza w rząd, który współtworzą, ludowcy nie rzucają się na pomoc Platformie.
Janusz Piechociński wyjaśnił "Gazecie Wyborczej", że doświadczenie nauczyło PSL wstrzemięźliwości. Jak podkreślił, w ostatnich latach było mnóstwo afer, o których rok później nikt nie pamiętał. Z drugiej strony - w jego ocenie - nie można mówić, że nic się nie stało, gdyż rozmowy polityków PO były złe i wymagają wyjaśnienia. Piechociński ocenia, że zarówno PO, jak i PiS próbują wciągnąć ludowców do gry po swojej stronie.
Jednak szef klubu ludowców Stanisław Żelichowski zapewnia, że PSL stoi murem za koalicjantem. "Chcemy poprzeć PO, jak będzie potrzebowała naszej pomocy. Na razie radzi sobie całkiem dobrze - zapewnia. Choć zastrzega, że PSL nie zamierza bronić winnych.
PSL stoi też przy premierze w sprawie odwołania szefa CBA. Zdaniem Żelichowskiego Tusk popełnił błąd, zostawiając Kamińskiego w CBA. Jak dodał poseł PSL, po konferencji prasowej po zatrzymaniu posłanki Sawickiej Kamiński mówił, na kogo głosować. To powinien być jego ostatni dzień w służbie, gdyż w ocenie Żelichowskiego mówił jak działacz PiS, a nie jak szef rządowej służby specjalnej.

"Gazeta Wyborcza"/IAR/kawo/dyd

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)