W kolejce po zgodę ministerstwa na opodatkowanie prostytucji ustawiło się kilkanaście gmin - w tym wielkie: Duisburg, Essen i Oberhausen. Według mediów zgodę dostaną. O sekspodatku myślą także w Hamburgu i położonej w katolickiej Bawarii Norymberdze.
W sumie Duisburg na nowym podatku ma zarabiać pół miliona euro. To mało w porównaniu z sąsiednią Kolonią, która była w tej sprawie pionierem. Już sześć lat temu tamtejsze władze zdecydowały, że prostytutka miesięcznie ma wpłacać do kasy 150 euro. W 2006 roku Kolonia zebrała w ten sposób 1,2 miliona euro, jednak w zeszłym roku usługi seksualne dotknął kryzys i miasto zarobiło jedynie 800 tysięcy.
Szczegóły w "Gazecie Wyborczej".
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/"Gazeta Wyborcza"/K.Lewenstam/Piotr Paszkowski