Schulz zapowiedział, że IPN będzie w dalszym ciągu prowadzić czynności śledcze oraz starać się ujawnić okoliczności w jakich nastąpił zgon osób tam pochowanych. IPN planuje zapoznać się z materiałami archiwalnymi i odnaleźć świadków, którzy w tym czasie przebywali w Malborku.
Zdaniem prokuratora IPN-u, najbardziej prawdopodobne jest to, że w mogile pochowano cywilnych mieszkańców Malborka, którzy zmarli lub zginęli w zimie z powodu chorób lub z głodu.
W opinii Schulza, ich ciała mogły zostać zwiezione z całego miasta i zostały złożone na przykład w leju po bombie. Przed pochówkiem prawdopodobnie zmarłych rozebrano.
Biegli zbadali czaszki ze śladami, które mogły pochodzić od kul i potwierdzili, że mogą to być ślady postrzałów. W tej sprawie jednak będą dodatkowe ekspertyzy.
Na szczątki pochowane na jednej z działek w centrum Malborka natrafiono jesienią ubiegłego roku podczas prac poprzedzających budowę hotelu. Dotąd z ziemi wydobyto szczątki około 1800 ludzi, zarówno kobiet, mężczyzn, jak i dzieci.