Rzecznik dodał, że generał James Jones jest jedną z najważniejszych osób w USA, jednym z głównych przedstawicieli obecnej administracji amerykańskiej. Piotr Paszkowski uważa, ze ten fakt podkreśla szczególne związki, jakie łączą Polskę ze Stanami Zjednoczonymi i jest wyrazem solidarności Ameryki wobec krajów naszego regionu Europy.
Stany Zjednoczone będzie również reprezentował były sekretarz obrony William Perry.
O podniesienie rangi amerykańskiej delegacji zabiegała intensywnie ambasada RP w Waszyngtonie. W ostatnich dniach w sprawę włączył się również Departament Stanu, do którego napłynęły sygnały o rozczarowaniu jakie zapanowało w Polsce, gdy okazało się, że w amerykańskiej delegacji nie będzie wysokiego rangą przedstawiciela administracji.