Sławomir Misiak podkreśla, że akcja gaśnicza jest bardzo trudna ze względu na silny i zmieniający kierunek wiatr. W najbliższych godzinach sytuacja może ulec pewnej poprawie, bowiem wieczorem wiatr się osłabia - wyjaśnił sekretarz polskiej ambasady w Atenach. Jak dodał, w akcji oprócz strażaków bierze udział także wojsko. Pomocy udzieliły Grecji Francja i Włochy, które wysłały samoloty gaśnicze.
W rozprzestrzeniającym się od wczoraj w pożarze spłonęło już około 12 tys. hektarów lasów. Greckie władze nakazały ewakuację dziesięciu tysięcy mieszkańców osiedla na północnych przedmieściach Aten.
Dwa lata temu fala pożarów zabiła w Grecji 77 osób i zniszczyła tysiące hektarów lasów.