Rządząca w Gruzji przez niemal 8 lat partia Zjednoczony Ruch Narodowy, będzie musiała zadowolić się zaledwie 40 procentami. Z pozostałych 14 ugrupowań żadne nie przekroczyło 5 procentowego progu wyborczego. Oznacza to, że w gruzińskim parlamencie zasiądą tylko przedstawiciele dwóch przeciwstawnych sił politycznych a większość przypadnie dotychczasowej opozycji.
Gruzińscy politolodzy nie wykluczają, że opozycja będzie chciała odwołać Micheila Saakaszwilego z urzędu prezydenta i przeprowadzić wcześniejsze wybory prezydenckie. Jednocześnie gruzińska procedura daje podobne możliwości prezydentowi, który może rozwiązać parlament. Zagraniczni obserwatorzy apelują do obu ugrupowań aby nie wdawały się tego typu "polityczne wojny".
Informacyjna Agencja Radiowa